Włąsnie wczoraj był w onecie link do bloga takiej laski, która nie miała ślubu kościelnego. Podczas wizyty duszpasterskiej (kolędy) jej teściowa zwróciła się do księdza nazwywając ją "dziewczyna syna" ( a oni już dzieci mieli, i kupę lat żyli razem). No i ksiądz się pyta czemu ślubu nie mają, a ona na to że nie mają kasy. Probosz rzucił że im pożyczy, ona na to że woleliby nie pożyczać. Temat ucichł, ksiądz nigdy już złego słowa nie powiedział, kolejne dziecko bez problemu ochrzcił.
Podobał mi się dlatego ten tekst, nie wiem czy czytałaś
http://terazslub.pl/news/skoro-bog-mies ... edzie.html . Sama też ślubu kościelnego nie biorę ze względu na religię, tylko ze względu na tradycje i rodzinę. Bogu to chyba obojętne czy w kościele się pobierzesz czy w las vegas