Tak, zmieniałam. Niestety szpilki sa bardzo niewygodne, a na swoim weselu chciałam się wybawić i nie mieć bolących nóg i kręgosłupa.

Ja miałam robione buty na zamówienie tzn. buty do tańca, ale ślubne. Z miękkiej skórki idealnie dopasowane. Wytrzymałam całą noc. Żadnego obtarcia, odcisków itp. Poszukajcie w internecie firm które robią takie buty. Warto zapłacić więcej i mieć komfort i wygodę w tym najważniejszym dniu w życiu !

ale pewnie były strasznie drogie

Moja przyjaciółka zmieniła wysokie buty na baleriny. Po pierwsze wygodniej a po drugie tak nią wywijali, że nie miała wyjścia.

No baa, pytanie ależ oczywiście zmieniałam buty. W szpilkach bardzo ciężko się chodzi (noc weselna u mnie była bardzo długa) więc musiałam sobie poradzić. Niewygodnie by mi się w nich chodziło. Gdybym nie wykonała takiej roszady obuwia to na poprawinach musiałbym smarować moje stopy jakąś maścią :p

nie ma chyba innego wyjścia:) Inaczej by mi nogi odpadły:)

Zmieniałam, bo inaczej nie wytrzymałabym na weselu, a przecież robiłam je, żeby się wybawić. Nie rezygnowałam całkiem z obcasów, ale zmieniłam buty na takie z obcasem 5cm. Mam też problem z żylakami i ratowałam się żelem http://www.lioton.pl/Twoje-zdrowie

Zawsze na każdym weselu zmieniam. Do kościoła i za pierwsze stoły zakładam szpilki a potem wygodne buty na delikatnym obcasie.

Robię tak jak Dikar, w końcu wesele weselem, ale o swoje nogi też trzeba zadbać, niezależnie od okazji.

Ja raz byłam na weselu, gdzie panna młoda miała tak opuchnięte od obcasów nogi, że biedaczka musiała od połowy biegać boso - na szczęście było juz po 12, ale myślę, że 12 cm szpilki to nie jest dobry pomysł, jak ktoś nie nawykł. A jeśli już, to tylko, jak się je dobrze wcześniej rozchodzi.