I słusznie, zwłaszcza że film to taka pamiątka raczej rzadko jest potem oglądana.

Ogólnie przygotowanie wesele to faktycznie jest kosztowna sprawa,
już abstrahując od ceny ubrania pary młodej, ale sama sala weselna, dekoracje, żywienie, alkohole - koszta potrafią tu w zależności od ilości gości wystrzelić w kosmos.
I tak pół biedy jak się korzysta z jakiegoś dobrego organizera wydatków, jak np
http://www.slubeo.pl/wedding-planner.html
gdzie można mieć wszystkie planowane wydatki w jednym miejscu i pod kontrolą, a do tego wiele gadżetów ułatwiających czysto techniczne kwestie organizacji wesela.
Polecam zerknąć - wszystko za free.

Hej:). Jesteśmy właśnie w trakcie przygotowań. Już teraz wiemy, że to właśnie sala będzie najwięcej kosztować, a nie alkohol (chyba, że ktoś robi np. w remizie i wódki kupuje 3l na osobę...). Jeśli się nie jest niestety znajomym lub rodziną dla właściciela lokalu to ciężko coś zaoszczędzić. Ale przecież gdzieś wesele musi być...

Wynajem sali jest zawsze najdroższy, a później orkiestra i sukienka, bo to koszt ok 2500-3000zł.

Osobiście uważam, że każdy powinien zorganizować takie przyjęcie weselne, na jakie go stać.
Irytują mnie osoby, które z racji finansowych nie zorganizowały wesela i teraz uporczywie wmawiają innym, że to zbędna impreza, a małżeństwo nie przetrwa.
Opamiętajcie się! To, że nie było Was stać na zorganizowanie wesela nie oznacza, że jest to najlepsze i najrozsądniejsze rozwiązanie

Wesele to dobra sprawa. Młodzi mają prawo bawić się wraz z rodziną i cieszyć się że dalej będą razem podążać przez życie. Ale fakt każdy powinien zrobić takie wesele na jakie go stać a nie według zasady postaw się a zastaw się.

Na pewno wszystko jest drogie, niewątpliwie największym kosztem jest sala i jedzenie. Wszystkie kolejne koszta potrafią jednak się skumulować i ostro wywindować cenę do kosmicznego pułapu.

Ja nie robię wesela, bo wesele kosztuje ogromną ilość pieniędzy. Zdecydowałam się na skromny obiad dla najbliższych.

też wolę te pieniądze znacznie lepiej wydać.

Niby koszt gościa w restauracji jest najdroższy, ale z drugiej strony zależy jak na to patrzeć. Na ten przykład czy wesele jest na 40 osób czy na 200 to kapela bierze takie same pieniądze, ksiądz takie same itd. Więc może należy szukać oszczędności przy rozbijaniu kosztów stałych na więcej osób. Inaczej ciężko żeby się zwróciła impreza