moja podpowiedź

1. Zacznijcie od wyboru terminu, który byście chcieli łatwiej jest wówczas rozmawiać z poniższymi
2. Sala weselna
3. Zespół/dj itp.
3. Kamerzysta/fotograf
4. Ksiądz - zazwyczaj wystarczy iść kilka miesięcy wcześniej, w mojej parafii koleżanka brała ślub w maju, to miała się zgłosić w listopadzie bodajże ale jak już będziecie mieli powyższe można i do księdza się już przejść i ustalić kiedy macie przyjść
5. tu już leci reszta po kolei - wedle uznania

My to robiliśmy w takiej kolejności
Powodzenia

u mnie to ksiądz był na pierwszej pozycji bo są problemy właśnie z terminami w kościele. Co w przypadku jak się załatwi wszystko a ksiądz powie, że nie ma już wolnego terminu?Wtedy jest lipa. Sale zawsze się znajdzie i kamerzystę. Ja proponuje najpierw księdza a potem resztę, 3 miesiące przed ślubem załatwia się wszystko do ślubu tzn. nauki itp. a nie ustala datę.

zgadzam się, 3 miesiące wcześniej to jest max kiedy już trzeba być u księdza, ale napisałam właśnie dlatego, że kilka miesięcy wcześniej - to zależy od parafii - u mnie nie ma z tym większego problemu, a dużo wcześniej też nie ma co przychodzić, jak nie mają jeszcze kalendarza na następny rok

a co do ustalania daty - zawsze trzeba sobie zostawić margines błędu - załatwiać wszystko w miarę możliwości w tym samym czasie, żeby w razie czego jak np. mamy salę i księdza a kamerzysta którego koniecznie chcemy mieć nie może, można było zmienić terminy u tych co się już zamówiło. Jeśli nie zmieniamy tydzień przed terminem ślubu to nie powinno być problemu

U mnie nie było jeszcze kalendarza ale ksiądz zapisał w jakimś notesie i z niego spisują do tego kalendarza

u mojej koleżanki też tak było, po czym się okazało, że jeden ksiądz wpisał do swojego notesu jej ślub, a drugi ksiądz do swojego notesu inny ślub - ten sam dzień, ta sama godzina - było spore zamieszanie z tym

a mozna ustalic date jak sie jeszcze nie ma nauk przedmałżeńskich

Pewnie, że tak nauki przedmałżeńskie się robi tuż przed ślubem. w moim przypadku ja już mam zrobione(w liceum robiłam w ramach lekcji religii) a mój narzeczony nie ma. Ksiądz powiedział, że 3 miesiące przed ślubem wszytko zrobimy i dobrze by przyszłe małżeństwo wspólnie uczęszczało na te nauki

Strasznie stresujące są takie sytuacje. U mnie w parafii podobno jak otwierają ksiegę to jest kolejka jak do lekarza żeby sobie swój dzień i godzinę zająć My ślub planujemy na wrzesień 2012 i jak na razie mamy wstępnie zarezerwowana sale i szukamy zespołu.

Ja to zrobiłam wielką aferę i robili wszystko by przesuwać wcześniejsze pary, dla chcącego nic trudnego

tak, tylko później idziesz do tego samego księdza, któremu zrobiłaś awanturę i prosisz go o chrzest albo palnie Ci takie kazanie, że w pięty pójdzie na ślubie, albo jeszcze pokutę przecudną zada