Co zrobisz jak braknie? To dopiero będzie wesele

Ja również nie wyobrażam sobie wesela bez alkoholu. O ile moja najbliższa rodzina nie czułaby się wcale poszkodowana, to mam wrażenie, że połowa gości nie wytrzymałaby takiego wesela. A szkoda ;]

Dobry pomysł , tylko czy goście to zrozumieją

Nooo w Polsce jest taka kultura i mentalność, że po prostu alkohol na weselu musi być

Oczywiście jak może być ślub bez kwiatów, to i wesele bez alkoholu, a może i bez jedzenia. Kiedyś Szwagier zaprosił mnie na chrzciny bez alkoholowe i bez jedzenia. Po prostu do kościoła, daj prezent i spadaj. Wysłałem prezent spedycją i przestałem odbierać telefony i odpisywać na maile. Każdy jest dorosły i wie czy ma pić czy nie. Osobiście rzadko kiedy piję alkohol na weselach. Tak samo na sylwestra jestem abstynentem. To nie znaczy, że mam uczyć innych czy mają pić czy nie.
A młodożeńcom zawsze zanoszę kwiaty. Nie będą chodzić do kościoła z flachą lub z karmą dla psa.
Niedawno spotkałem się z pogrzebem na którym zamiast kwiatów oczekiwano wpłaty na Radio Maryja. Jakie to słodkie zdziczenie obyczajów.
Niestety pokwitowań wpłat nie kładli na grób, a tak czekałem, że jakąś fotkę strzelę.

Ciężko tak całkiem bez... Tym bardziej, że naród przyzwyczajony, ja zresztą też! Można na samym winie jechać, ale jak ktoś będzie chciał to i winem też się upije! Tyle, że rzygać będzie dłużej i głowa mu pęknie następnego dnia z bólu! A dopiero wtedy suchej nitki na imprezie nie zostawi...

W mojej rodzienie by to nie przeszło. Jest zabawa jest alkohol.

Jest zabawa jest alkohol to jakby tekst wzięty z jakiejś reklamy. Ja to właśnie uważam, że można się bawić bez alkoholu bo przecież niektórzy zupełnie nie potrzebują do dobrej zabawy żadnych procentów ponieważ na sucho też się znakomicie potrafią bawić. Takie wesela bez alkoholu są w rodzinach chyba bardzo katolickich.

Niby tak właśnie jest, że można się bawić bez alkoholu...Ale co to byłoby za wesele bez żadnych napojów wyskokowych hihi Ja to na swoim jak będę miała to po prostu postawię jakieś procenty bo przecież wiem u mnie w rodzinie, że niektórzy to lepiej tańczą i są bardziej odważni bo kilku głębszych : )

A ja byłam na takim weselu. Wszyscy bawili się bardzo dobrze. Myślę, że to kwestia rodziny. Są takie, dla których to przejdzie, a są takie, że nie ma opcji, aby nie było alkoholu.