Mam na łopatce tatuaż i zastanawiam się czy koniecznie muszę go zakryć bolerkiem kiedy będę w kościele. Nie mam zdjęcia, ale wielkością przypomina ten poniżej.

Miała któraś z Was podobną sytuację? Co zrobiłyście?

Od razu Ci powiem, że białe bolerka ślubne są wykonywane z delikatnych materiałów i często prześwitują, więc ciemny tatuaż będzie się pod takim bolerkiem odznaczać, lepiej zainwestuj w biały, elegancki żakiet, który będzie współgrać z suknią. Tylko co po kościele...? Później chcesz, aby tatuaż był widoczny?

Później już nie przeszkadza, w kościele mamy dość surowego księdza

Moja znajoma ma dość spory i rzucający się w oczy tatuaż na ramieniu - był praktycznie cały widoczny podczas ceremonii i z tego co wiem ksiądz nie robił problemu. Ale faktycznie chyba wszystko zależy od księdza i jego podejścia. Bardziej konserwatywni pewnie mieli by z tym problem.


_______________

Piękno ukryte w Tobie

Moa kuzynka usunęła tatuaż przed ślubem. Miał go na przedramieniu, musiałaby mieć sukienkę z długim rękawem, żeby go zasłonić. Na szczęście znalazła u siebie w Częstochowie klinikę Esteticmed, gdzie usunęli jej ten tatuaż bez śladu, chyba laserem, poczytaj tu: http://www.esteticmed.pl/zabiegi/zabiegi-laserowe/usuwanie-tatuazy

nie no co Ty ja nie będę usuwać, ja myślę już nad kolejnym tym razem w kolorze białym

To może faktycznie pomyśl nad żakietem/bolerkiem ale koniecznie z grubszego materiału

Najlepszy będzie żakiet kryjący. Bo spod koronki może nieladnie prześwitywać tatuaż, jakby coś brudnego było

bardzo Wam dziękuje

Moja koleżanka nałożyła taki szal wielki wogóle nie było nic widać:)