Myślę, że każda para ma swoją ulubioną piosenkę, którą darzy szczególnym sentymentem. My mamy "Stand by me".

zdecydowanie niebieska piosenka

Moje odczucie jest takie, że to pierwsza piosenka świadczy o tym jakie będzie całe te wesele. To na pewno jest prosta sprawa i to na pewno da się przewidzieć jeśli będzie to piosenka jakaś no nie wiem szybko i dynamiczna to całe wesele na pewno będzie jakieś dynamiczne.

Ostatnio jest moda na żywsze piosenki niż oklepane i ckliwe. Coraz częściej młodzi wykazują się kreatywnością i wybierają utwory szybkie z układem tanecznym. Na początku wyadawało mi się to trochę na pokaz, ale teraz stwierdzam, że przynajmniej to zawsze coś innego.

A moim zdaniem pierwszy utwór powinien być taki który młodej parze kojarzy się z czymś miłym , jakaś wspólna piosenka czy coś takiego, natomiast jeżeli chodzi o te sztucznie układane choreografie na pierwszy taniec to strasznie mi się to nie podoba ...

Moim zdaniem bardzo dobrym pomysłem jest skorzystanie z jakiegoś utworu, który nam się z czymś kojarzy i jest z nami związany, nawet jeśli nie jest on jakiś bardzo romantyczny. W końcu to nasz ślub i także pierwszy taniec powinien być czymś więcej niż tylko piosenką do zatańczenia.

Najważniejsze, aby wybrać to w czym się dobrze czuje. I nie patrzeć na to, co powiedzą inni.

Emocje, emocje i jeszcze raz emocje powinny towarzyszyć w czasie pierwszego tańca. A osiągnąć to można tak jak w powyższym cytacie, utwór który jest związany z Parą Młoda.

Ja się waham pomiędzy główną piosenką z Upiora w Operze, a I Have Nothing - Whitney Houston. Przydałyby mi się dwa pierwsze tańce

Zdecydowanie Śniadanie u Tiffany'ego. To jest numer ktory ma klimat i nie jest smętem