Wlaśnie też tak uwazam tylko z drugiej strony lepiej im postawić butelkę na te 7 osób na całą noc niż zeby mieli sobie swoją przywieźć bo o takich przypadkach też niestety słyszałam...

to w takich wypadkach się im ją krótko mówiąc ze stołu zabiera a od razu przy podpisywaniu umów itp. się ustala, że bez alkoholu bo w innym wypadku nie płacicie za usługę i wyrabiacie im negatywną opinię wśród znajomych. Bądźmy dorośli w takie przynoszenie wódki ze sobą to chyba tylko duże dzieci się bawią

Dokładnie tak. Dlatego spisuje się umowę.

Dokładnie tak,ale zazwyczaj wszystko wyjaśnia się podczas spisywania umowy i wtedy mamy jasność. Profesjonalny zespół napewno nigdy by tak nie zrobił.

Zgadzam się - do ostatniego gościa! Choć np. moja rodzona siostra nie zastrzegła sobie w umowie tego i choć o 4 jeszcze mnóstwo gości tańczyło zespół się zwinął ;/ dość niefajnie się sprawa rozegrała trzeba było na szybko puszczać muzykę z kompa.

no tak zazwyczaj jest, że o 4:00 sie konczy

Na moim weselu grano do 5 rano, bo goście szaleli bardzo długo na parkiecie. Dużo oczywiście zależy od repertuaru. Ciężko zbadać gust muzyczny każdego gościa ale najlepszym rozwiązaniem jest postawienie na połączenie gatunków – taki miks popu, disco polo, polskiej klasyki i stylu lat 70 czy 80. Na wesoło i bez zadęcia. U mnie orkiestra piosenek disco polo szukała na**spam**. Wybrali najbardziej znane kawałki i wspólnie konsultowaliśmy, co będą grać. Warto mieć więc pełen wgląd w dobór odpowiednich kawałków!

U nas grali do 4.00 i to było wystarczająco. Każdy później też jest zmęczony i zwija się do domu. Ale nie mówię w takich przypadkach, gdy goście jeszcze bawią się w najlepsze a zespół wychodzi.

Ja byłam na jednym weselu, które trwało do 06.00, z tego co wiem uprosili zespół, żeby dłużej został, ale oczywiście za dodatkową dopłatą.

To raczej zależy od pieniędzy, które zapłacimy. Po prostu na początku się ustala, ale raz jak byłam na weselu, to ludzie sobie poszli przed 6:00 i orkiestra nie miała dla kogo grać. Przeważnie chyba jest do 6:00.