Forum ślubne | Forum weselne
https://forum.terazslub.pl/

ZARĘCZYNY
https://forum.terazslub.pl/viewtopic.php?f=32&t=130
Strona 4 z 6

Autor:  Katorii [ 13 gru 2010, 10:55 ]
Tytuł:  Re: ZARĘCZYNY

magda0307 napisał(a):
Włochy :) bardzo fajnie :) póki co za mocno ani jedna ani druga mama nie ingerują w to co robimy, więc jest super :)

Super u mnie Hiszpania :) A co do mam to bardzo ważne jest to żeby sie właśnie nie zapędziły w swojej pomocy u nas na razie jest ok i mam nadzieje ze tak pozostanie do samego ślubu i po nim :)

Autor:  magda0307 [ 13 gru 2010, 13:01 ]
Tytuł:  Re: ZARĘCZYNY

Złośnica napisał(a):
magda0307 napisał(a):
piękny piękny :) a następnego dnia już pogoda się zepsuła więc się wyrobił w ostatniej chwili że tak powiem i dobry moment wybrał :) u nas też grosik do grosza, ale znaleźliśmy stosunkowo niedrogi ten domek, pokoje od osoby niewiele wychodziły w stosunku do innych i warunki super były :)

no teściowa to się bardzo angażuje i codziennie dzwoni i przeżywa ;) to nawet moja mama już trochę ochłonęła i tak nie przeżywa już (a przed ślubem znowu zacznie ;) no ale wiadomo, mama na miejscu a teściowa daleko - teraz nam da popalić jak w Polsce na święta będzie ;P



dokłądnie-można zrobić coś wielkiego za niewielkie pieniądze! wystarczy trochę poszukac i za neiwielkie pieniadze można wyjechać, fantastycznie spedzić czas. Tak samo z pierścionkiem-można zrobić niespodziankę, kupić piekny pierścionek i nie zapożyczać się na 5 lat...



nam akurat wydatków już zdecydowanie wystarczy - poza tym nie lubię drogich prezentów bo potem czuję się niezręcznie jak nie mogę się tym samym odwdzięczyć. a chodzić z pierścionkiem wartym kilka tysięcy i potem jeszcze z obrączką to ja dziękuję bardzo - chyba w sejfie bym je zamknęła żeby nie zgubić albo nie zostać okradzioną ...

Autor:  magda0307 [ 13 gru 2010, 13:08 ]
Tytuł:  Re: ZARĘCZYNY

Katorii napisał(a):
magda0307 napisał(a):
Włochy :) bardzo fajnie :) póki co za mocno ani jedna ani druga mama nie ingerują w to co robimy, więc jest super :)

Super u mnie Hiszpania :) A co do mam to bardzo ważne jest to żeby sie właśnie nie zapędziły w swojej pomocy u nas na razie jest ok i mam nadzieje ze tak pozostanie do samego ślubu i po nim :)



Jakby co to nogi za pas ;) i się już nie będą tak wtrącały ;)

Autor:  KSN [ 13 gru 2010, 13:15 ]
Tytuł:  Re: ZARĘCZYNY

magda0307 napisał(a):


nam akurat wydatków już zdecydowanie wystarczy - poza tym nie lubię drogich prezentów bo potem czuję się niezręcznie jak nie mogę się tym samym odwdzięczyć. a chodzić z pierścionkiem wartym kilka tysięcy i potem jeszcze z obrączką to ja dziękuję bardzo - chyba w sejfie bym je zamknęła żeby nie zgubić albo nie zostać okradzioną ...
[/quote]


szczerze to ja też liczę każdy grosz, bo mieszkania ani domu własnego nie mamy, a chcemy kupic (na razie wynajmujemy), ale tak prawdę mówiąc jeśli bym dostała pierscionek za kilka tysięcy nie narzekałabym tylko się cieszyła i nosiła dumnie:P- w końcu jest na całe życie :D ehhh (jednak takie pierścionki dają ludzie, których na to stać)
ale, żeby było jasne - nie jest tak, że narzekam na ten co mam bo jak dla mnie jest idealny :)
poprostu uważam, że gest się liczy i zamiary i oczywiście cel dawania takiego pierścionka

Autor:  magda0307 [ 13 gru 2010, 14:16 ]
Tytuł:  Re: ZARĘCZYNY

Dokładnie :) a czasem dostają za kilka tysięcy żeby po miesiącu po ślubie go oddać bo narzeczony się rozmyślił i on jednak chce rozwodu albo zwrotu pierścionka bo na ratę na samochód nie ma ;P

Autor:  Katorii [ 13 gru 2010, 14:40 ]
Tytuł:  Re: ZARĘCZYNY

Ja jednak wolę tańsze prezenty bo zawsze boje sie że zgubię taki drogi i będzie mi głupio że tyle pieniędzy poszło w błoto.

Autor:  Kasia1007 [ 13 gru 2010, 22:46 ]
Tytuł:  Re: ZARĘCZYNY

KSN gratuluję! Ja chyba nigdy nie zdecydowałabym się na taki krok... Jestem osobą, która najpierw musi kogoś poznać choć trochę, a potem mogę dopiero myśleć o jakiejś przyszłości... Choć powiem szczerze, że myślałam, że db. znam mojego narzeczonego- w końcu studiowaliśmy razem i praktycznie 24 na dobę przebywaliśmy ze sobą. Jakież było moje zdziwienie, kiedy wyjechaliśmy za granicę, mieszkaliśmy sami, zero znajomych i jak się okazało mój narzeczony już nie był taki idealny i taki jak myślałam, że jest- że tak doskonale go znam... Ale i odwrotnie- mój mi wypominał, że kiedyś to ja byłam inna osobą, że myślał, że mnie db. zna, a tu okazało się coś innego... Tak więc zazdroszczę Ci tej spontaniczności- to takie romantyczne!
Znając siebie wiem, że raczej bym się bała powiedzieć TAK po tak krótkim czasie bycia z kimś...
Mój narzeczony mi opowiadał, że jego wujek i ciotka po 2 tyg. znajomości wzięli ślub- to dopiero szaleństwo :D I jak on to określił był to jeden z najbardziej udanych związków jakie widział w swoim życiu... :)
Złośnica napisał(a):
A powiedzcie mi... wywierałyście wcześniej jakąś presje na Nim, czy jakoś zagajałyście, że mozanby było sformalizować zwiazek? A moze rodzina naciski czyniła??

U mnie presji nie było żadnej. Jakoś po pierwszej rocznicy niby zaczął się temat i sobie tak na sucho powiedzieliśmy, że chcielibyśmy być razem tak na poważnie. W 3 rocznicę się oświadczył, ale ja nie pytałam, bo jak zapytałam to zostałam z kwitkiem odprawiona, tzn, że dopiero po powrocie będzie myślał co dalej, a ja z ciekawości tylko zapytałam, więc nie wnikałam. Wiedziałam, że chcemy być ze sobą, więc jakoś szczególnie się zaręczynami nie interesowałam. Poza tym byliśmy za granicą, daleko od domu, rodziny, znajomych... Mieszkaliśmy razem (czasem nawet mieliśmy siebie dość, bo i pracowaliśmy razem, więc 24 na dobę, to jednak troszkę za dużo) i to mi wystarczało. Tak więc zaręczyny były z zaskoczenia, bez żadnej presji...
Od tej pory ponad 1,5 roku minęło i jakoś strasznie nam się nie spieszy do planowania, wszystko po kolei.. teraz zajmujemy się innymi sprawami, a po Nowym Roku zobaczymy, jak to się poukłada. Raz już planowaliśmy i nie wypaliło. Co ma być to będzie :D Co nie znaczy, że nie interesuję się tematyką ślubną- wręcz odwrotnie :D Od dawna mam kilka fryzurek wybranych, sukienki itp, tyle, że po prostu nie zajmujemy się tym formalnie jeszcze :)

Autor:  magda0307 [ 14 gru 2010, 01:27 ]
Tytuł:  Re: ZARĘCZYNY

formalnie czy nieformalnie ale mieć kilka pomysłów w zanadrzu nie zaszkodzi :D a tak na wszelki wielki :)

Autor:  Złośnica [ 14 gru 2010, 08:33 ]
Tytuł:  Re: ZARĘCZYNY

O tym wszystkim trzeba mysleć neistety wcześniej. Albo jeśli ma się sporo czasu można intensywnie myśleć, ale krócej. My oboje pracujemy i kończymy studia, wiec wolnego czasu tyle co kot napłakał... zatem trzeba to rozciągnąć w czasie! :)

Autor:  magda0307 [ 14 gru 2010, 11:33 ]
Tytuł:  Re: ZARĘCZYNY

Hehe wiem coś o tym, dlatego my dopiero po studiach wszystko teraz robimy :) bardziej idzie to sobie wszystko rozplanować i jeździć po salach, zespołach itp. Studiowaliśmy w zupełnie różnych miastach więc wcześniej ciężko się byłoby wybrać

Strona 4 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/