Ja chcę kupić. Bo to ma być suknia wyjątkowa, moja

pozatym jak się coś wypożyczonej stanie ? to co wtedy tak wogóle? )

to zależy co się jej stanie w każdym salonie powinien być regulamin odnośnie wypożyczania sukni - jak chodziłam po salonach z przyjaciółką przed jej ślubem to właśnie też pytała o takie różne sytuacje. oczywiście jak się ubrudzi no to zazwyczaj w cenie wynajmu było już pranie sukni i jakieś drobne naprawy typu zszycie jakieś niewielkie czy coś w tym stylu. natomiast ciężkie zabrudzenia i większe uszkodzenia były dodatkowo płatne...

czyli wypożyczając płacimy lekko na zaś.. wrazie jakby się coś " małego" stało a tego to nie wiedziałam

Mam takie podejście jak angel

Gdy u mojej siostry po weselu zostały na sukni plamy z czerwonego wina to płakała z miesiąc, że kilka tysięcy poszło na marne i że mogła wypożyczyć. Na szczęście plamy udało się usunąć... Ja stawiam na nowe sukienki.

Ja kupiłam używaną i ją potem sobie po weselu uprałam i odsprzedałam dalej Dzięki temu sukienka ślubna kosztowała mnie tylko 400zł bo za 1200zł ją sprzedałam

Ja wypożyczałam i nie żałuję, bo była pięknie uszyta i idealnie pasowała na mnie. Potem nie miałam problemu z odprzedaniem.

Ja kupowalam a pozniej oddalam do pralni http://fresh-clean.com.pl/ , gdzie super mi wyczyscili i byla jak nowa...pozniej oddalam do komisu i sprzedalam, wiec finansowo sie oplacilo nawet bardziej niz wypozyczenie

A za ile sprzedałaś taką suknię ? Wiem że moja znajoma już od dłuższego czasu próbuje sprzedać z zyskiem ale na razie coś jej to kiepsko idzie. Najpierw wystawiła za 1500 a dziś patrzę że już chce za nią 1100zł.