poza tym, to mężczyźnie łatwiej jest wkręcić kobiecie coś do kupna, bo jakoś tak mężczyznom bardziej ufamy, gdy oceniają nasz wygląd, a w stosunku do kobiet zawsze jesteśmy podejrzliwe
pracowałam kieyś w dużej sieci handlowej i najlepszym sprzedawcą (w mieście typu Wrocław, Poznań, Kraków - nie pamiętam gdzie dokładnie) był jakiś chłopak, co w zimie latał po sklepie w klapkach, opiętej koszulce i solaryjnej opaleniźnie - kobitki brały od niego towar w ciemno - zawsze był uśmiechnięty, grzeczny i sympatyczny...

Coś w tym jest że chętniej kupujemy od facetów widać jesteśmy podatne na ich miłe słówka

jeszcze się nie spotkałam z panem sprzedawcą w żadnym salonie, w którym byłam grunt to zachować zdrowy rozsądek i trzeźwo spojrzeć na to co się przymierza a zawsze można przyjść i kilka razy to samo przymierzyć w różnych nastrojach, czy nadal nam się podoba

W którymś sklepie w Warszawie jeśli kupi sie suknie podczas pierwszej wizyty jest rabat

dobry chwyt marketingowy to taki salon najlepiej na koniec sobie zostawić i iść z obstawą, żeby w razie czego doradzili przy pierwszej wizycie jakby się jakaś spodobała motywacja dla klientek jest

No jest i myślę że wiele łapie się na ten chwyt

no bardzo możliwe - dobry sposób na sprzedaż:)
chociaż z drugiej strony jak by chodziło o mnie, to z pewnością nie kupiłabym sukni slubnej ot tak - tylko z powodu rabatu. na takie kiecki wydaje się niemałe pieniądze i nawet po rabacie jest drogo (przynajmniej dla mnie) dlatego musiałabym swój wybór potwierdzić sprawdzając inne salony w okolicy

tylko ciekawe jaki to jest rabat
tak jak magda0307 napisala najlepiej to tego salonu isc na koncu, bo bedzie sie juz wiedziala czy w innym salonie nie ma ładniejszej

z tego co pamiętam to jest około 10-15%

Ja szyję swoją suknię w salonie który mi poleciła koleżanka, a ona z kolei trafiła tam bo jej siostra też tam szyła swoją suknię. Nie miałam kompletnie czasu na chodzenie po salonach i wybrałam polecone miejsce. Już na pierwszym spotkaniu zamówiłam swoją suknię. Bardzo miłe Panie wybrały odpowiednią suknię do mojej figury, ja naniosłam tylko pewne modyfikacje do fasonu gdyż noszę rozmiar 44 i dla mnie najważniejsze jest to żebym, się czuła komfortowo. Suknia jest szyta na miarę. Mają tam też wiele innych pięknych sukien kilku marek, ale akurat ja zdecydowałam się na szycie indywidualne a to właśnie z uwagi na to że zależało mi na kilku elementach w sukni których żadna inna nie miała naraz.
Dlatego też, z uwagi na pozytywne opinie o tym salonie, bardzo miłą i fachową obsługę jak również dużo komfortu przy przymierzaniu sukien oraz spotkaniach z krawcową bardzo polecam – atelier Juliette, ul. Mokotowska 7.