Forum ślubne | Forum weselne https://forum.terazslub.pl/ |
|
A oczepin nie było... https://forum.terazslub.pl/viewtopic.php?f=51&t=292 |
Strona 2 z 2 |
Autor: | Kovalskybobi81 [ 28 kwi 2014, 22:52 ] |
Tytuł: | Re: A oczepin nie było... |
moniak napisał(a): To wesele na długo zostanie mi w pamięci... I choć nie jestem specjalną wielbicielką alkoholu to po tym weselu powiedziałam sobie "więcej nie piję, a już na pewno nie na swoim weselu!". Wesele było bardzo w stylu Ą-Ę, wszystko cacy, wypieszczone. Państwo młodzi - ludzie po 30stce, z dwójką dzieci ale bardzo majętni dlatego urządzili wesele swoich marzeń w znanym górskim kurorcie. Wszystko pięknie, wszystko dograne, najdroższy lokal, bryczki wiozące wszystkich gości do pięknego kościółka, elegancki hotel dla przyjezdnych, jednym słowem: wesele marzeń niejednej młodej panny. Ale do czasu. Już niedługo po obiedzie Panna Młoda tańczyła powiedzmy "lekko się chybocząc"... Tak, tak, w tańcu wszystko dozwolone, ale upadki i gubienie welonu ok. 20 wieczorem, hmmm... Koło 21 Pan Młody zniknął wyprowadzony przez świadka, trochę zabalował... Panna Młoda niezbyt tym przejęta bo sama w nienajlepszym stanie zniknęła niewiele później... Jako, że to było ostatnie wesele przed moim szykowałam się do łapania welonu, a co! Ostatnia szansa Północ wybiła, Pary Młodej nie było za to pod stołem znaleźliśmy welon... Wszystko zaplanowane było z pompą, miało być pięknie ale po weselu pozostał lekki niesmak. Widok Panny Młodej w takim stanie był dość żenujący... I pomyślałam: na co bryczki, na co piękna, droga suknia, na co girlandy kwiatów? My jako goście bardziej niż to pamiętamy stan Pary Młodej, a zwłaszcza wybryki Młodej Pani, która z własnego wesela zniknęła szybciej niż pierwszy gość i to w stanie opłakanym... Dlatego - jeśli alkohol - tylko z umiarem! A na własnym weselu - wcale, bo wiadomo, że po zmęczeniu organizacją, emocjach łatwiej "odpłynąć", a nie chcemy by tak pamiętali nas nasi goście... hahaha dobre:D |
Autor: | Lechoslawa97 [ 11 maja 2014, 16:14 ] |
Tytuł: | Re: A oczepin nie było... |
Ja również byłam ostatnio na ślubie kuzynki i nie było oczepin, pierwszy raz się z tym spotkałam, ale w sumie może i racja że oczepiny to już przeżytek i można od nich powoli odchodzić i rezygnować ... ____________________ Wiele zyskasz http://pomyslowezakupyzaga.wordpress.com/ ceny lecą na łep! |
Autor: | carojanl1992 [ 15 maja 2014, 14:06 ] |
Tytuł: | Re: A oczepin nie było... |
Jak się bawić to się bawić hahahahah |
Autor: | Kaś [ 22 maja 2014, 11:59 ] |
Tytuł: | Re: A oczepin nie było... |
Wolę zrezygnować z zabaw weselnych, tych mniej lub bardziej niedorzecznych niż z oczepin. Oczepiny to akurat fajna tradycja |
Autor: | jozue1868 [ 15 paź 2014, 18:16 ] |
Tytuł: | Re: A oczepin nie było... |
oczepiny na szczęście jeszcze pamiętam i jako pan inżynier skleiłem akcję z zabawą w klocki po mimo dużej zawartości promili we krwi. ale drogi do domu nie i jak wróciliśmy to zapytałem: tak szybko? Historia niezwykła na blogu http://nowoczesnoscwdomu.blox.pl/html - polecam gorąco. |
Autor: | Wiaderka [ 24 lis 2015, 10:38 ] |
Tytuł: | Re: A oczepin nie było... |
Jejku, to na pradwdę żenuaa. Nie wyobrażam sobie się upić w umór na swoim weselu. Na odwagę jednego, ale nic poza tym! |
Autor: | bigon [ 26 lis 2015, 12:00 ] |
Tytuł: | Re: A oczepin nie było... |
no to pojechali po calosci xd |
Autor: | BożenaP [ 01 gru 2015, 08:24 ] |
Tytuł: | Re: A oczepin nie było... |
Rzeczywiście może pozostać niesmak. Pewnie na zdjęciach też jej nie będzie - taka pamiątka na resztę życia |
Autor: | Kolinek [ 10 gru 2015, 08:42 ] |
Tytuł: | Re: A oczepin nie było... |
smutne jest, kiedy państwo młodzi mają słaby dzień w dniu swojego ślubu... |
Strona 2 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |