Mało kto potrafi się zachować po alkoholu. Jednak wesele bez niego... Trudno sobie to wyobrazić. Jak już, to wesele z mniejszą ilością alkoholu

Mim zdaniem wesele bez alkoholu po prostu będzie nie udane.
Polecam za to ograniczyć jego ilość



_________________________
Skuteczne narządzie liczące: kredyt kalkulator

Ja nie należę do grona abstynentów, ale nie uważam, że wesele bez alkoholu byłoby gorsze od wesele z klasycznym podejściem do tego tematu. Chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że dla wielu ludzi byłoby to nie do zaakceptowania i mogliby mieć coś przeciwko takiemu rozwiązaniu.

Moim zdaniem wesela bez alkoholu fajna sprawa czemu nie, ale nie warto też go ogranicza wiadome rożnie mogą sobie ludzie pomyśleć, a po co patrzeć jak ktoś coś ma obgadywać. Ja aktualnie wybieram się we wrześniu na takowe wesel, które ma nie mieć alkoholu.

U mnie wesele bez alkoholu nie wchodzi w grę. I nie chodzi tu o mnie, bo i tak nie zamierzam pić dużo, ale o gości. Po prostu nie mogę sobie wyobrazić, żeby mieli się dobrze bawić bez alkoholu. Ważne, żeby w tym wszystkim umieć zachować umiar, no a niestety wielu gościom tego brakuje.

Chyba najlepszy jest zdrowy umiar... a może zamiast wódki trzeba postawić jakieś wino? Pewnie wtedy jest szansa, że większość gości będzie w stanie spokojnie stać na nogach do końca zabawy. Albo zrobić jakieś ograniczenia...

Właśnie. Wesele bez alkoholu to tylko teoria - mrzonka. Każdy niby by chciał, żeby takie wesele się odbyło, ale jak przychodzi co do czego, to zawsze na stołach stoi alkohol... Nie ma chyba takiej możliwości, żeby nie było przynajmniej piwa... chociaż piwo tez nie bardzo pasuje do wesela... chyba trzeba w tym przypadku przestrzegać standardów, jakimi jest wódka...

Drogie Panie bardzo dobrze, na weselu nie powinno być wódki, tylko wino, szampan, a nie chlanie na całego, co gorsza wprowadza się modę że wódka wchodzi do komunii. To dopiero problem.

Goście jak goście, ich nie upilnujesz, jeśli ktoś będzie chciał się napić to przywiezie sobie własny alkohol bądź kupi go w pobliskim sklepie i nawet przyjęcie bezalkoholowe nie pomoże. Ale gorzej z orkiestrą. Ja kilka razy byłam na takim weselu, gdzie orkiestra się napiła i nie dała rady śpiewać do końca. Wstyd.

Nigdy nie byłam na weselu bez alkoholu - ciekawe jakby wyglądały oczepiny albo konkursy na trzeźwo?