Czy taka pielęgnacja cery naczynkowej jest okej? Skóra niby sucha, ale zapycha ją chyba wszystko, a sporo rzeczy po jednorazowym użyciu wywołuje podskórne gule. Gdy tylko wygląda na dobrze nawilżoną, ma pełno zamknietych zaskórników (o ile dobrze je nazywam - nie są bardzo widoczne, ale łatwo się wyciskają - walczę z nawykiem)
Rano: pasta fresh&natural - masaż, spłukanie chłodną wodą hydrolat różany aktualnie nature queen (od wczoraj odstawiłam, mam wrażenie, że nic nie robi) krem pod oczy nacomi arganowy make me bio krem różowy jeśli mam czas - olej z pestek malin (długo się wchłania) podkład mineralny Annabell kryjący puder ryżowy wibo Wieczór: nacomi olejek do demakjiażu dla skóry tłustej i mieszanej pasta fresh&natural - masaż, spłukanie chłodną wodą hydrolat różany aktualnie nature queen (od wczoraj odstawiłam, mam wrażenie, że nic nie robi) krem pod oczy nacomi arganowy make me bio krem różowy olej zawsze jeśli jest krem czasem użyję peelingu kwasowego do skóry naczyniowej bandi (bez kremu potem), czasem maseczki oczyszczającej duetus (bez kremu potem) , czasem glinki zielonej lub różowej (wtedy po niej krem i olej), raz pod krem użyłam pure hialu z nature queen, ale na drugi dzień pojawiły się duże podskórne gule i więcej nie próbowałam - ale te kosmetyki są nieregularne, nie wiem do końća co i jak Chciałabym wzmocnić skórę aby nie była cały czas czerwona, czytałam o witaminie c, niacamidzie, retinolu, kwasie hialuronowym, acne derm i w ogóle kwasach (kiedyś używałam maseczki z isany z kwasem salicylowym, ale nie mogę jej już nigdzie znaleźć, skinoren też daje radę), o oleju tamanu, oleju z dzikiej rózy lub oleju konopnym. Nie wiem czy warto używać wszystkiego i jak, a jeśli nie wszystkiego - to czego? Czy coś jeszcze powinnam włączyć do pielęgnacji? Docelowo nie chcę się malować, mogę się błyszczeć lekko, ale zależy mi na tym braku zaczerwienia i mnóstwa drobnych niedoskonałości (aby dzieci z którymi pracuje nie myślały, że Pani ma ospę xd). Dodatkowo, jaki polecacie krem przeciwsłoneczny?
Co dziwne - gdy myłam samym olejem (z czarnuszki) - skóra była miękka i naprawdę ładna, ale po 2 tyg pojawił się wysyp bolesnych guli. Kosmetyki których teraz używam wydają się ok, na pewno nie szkodzą. Staram się kupować naturalne, nietestowane na zwierzętach.
|