Forum ślubne | Forum weselne
https://forum.terazslub.pl/

Gdzie jest granica...
https://forum.terazslub.pl/viewtopic.php?f=46&t=129
Strona 7 z 8

Autor:  Grażka [ 30 mar 2015, 16:43 ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest granica...

Ja uważam, że striptizerki/striptizerzy to żenada... Ja nie daję zarobić ludziom, którzy nie mają godności i tyle. To nie jest nawet kwestia zaufania do mojego partnera, a raczej tego, że nie chcę dokładać się do utrzymania takim ludziom. Już w żebraku pod biedronką jest więcej klasy :P

Masz ochotę przeczytać coś ciekawego -http://twojarekreacja.blox.pl. Wejdź i skomentuj.

Autor:  annapanna [ 17 cze 2015, 08:01 ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest granica...

No chyba jednak zbyt surowo oceniasz tych ludzi... chociaż to pewnie zależy od konkretnego przypadku. Mimo wszystko jeśli chodzi o granicę zabawy na wieczorach powinniśmy wyznaczyć sobie przed rozpoczęciem imprezy i należy pamiętać, żeby trzymać się tej granicy w ścisły sposób :P

Autor:  iwona87 [ 18 cze 2015, 12:49 ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest granica...

Moim zdaniem wyznaczenie sobie granic jest podstawą tego wieczoru:) i ja osobiście striptiz kom tez mowie nie 8-) choć z drugiej strony zastanawiam się czy wspólny wieczór kawalersko/ panieński tez nie jest jakimś ciekawym spędzenie czasu....

Autor:  eliza75 [ 24 cze 2015, 16:04 ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest granica...

Co to znaczy: „pozwolić facetowi”? Bezsensowne założenie... facet sam powinien wiedzieć, na co sobie może pozwolić i ty nie masz z tym nic wspólnego... to tak samo, jak on by ci na coś „pozwolił”, a czegoś zabronił – posłuchałabyś jego zakazów i przyzwoleń?:-)

Autor:  MałaSiSi [ 29 cze 2015, 18:07 ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest granica...

Wszystko jest do zaakceptowania za wyjątkiem sexu z inną osobą to by była totalna porażka, nie polecam, wiele osób przez to się szybko rozstało.

Autor:  Chmiel [ 03 wrz 2015, 11:42 ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest granica...

Moim zdaniem ta granica jest dokładnie taka sama jak każdego innego dnia, nie widzę powodu, żeby robić na wieczorze kawalerskim rzeczy, których normalnie bym nie zrobił bo będę ich po prostu żałować. I tak, uważam, że da się zaszaleć, robić zwariowane rzeczy, przeżyć coś niezapomnianego bez moralnego kaca na drugi dzień.

Autor:  Nielegalny [ 22 wrz 2015, 21:20 ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest granica...

Chmiel to jesteś ewenementem, bo nie bez powodu się mówi, że wieczór kawalerski/panieński to jedyna noc, gdzie wszystko będzie odpuszczone.

Autor:  ChuckChuck [ 02 paź 2015, 11:04 ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest granica...

to co wydarzy się na kawalerskim zostaje na kawalerskim ;-)

Autor:  runwed [ 05 paź 2015, 10:45 ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest granica...

Bardzo dobre podejście:)

Autor:  anna101 [ 06 lis 2015, 07:45 ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest granica...

Mieszkam niedaleko lokalu w którym odbywają się wieczory panieńskie i kawalerskie. Zawsze jest głośno ale na wieczorach panieńskich zawsze jest głośniej :)

Strona 7 z 8 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/