Forum ślubne | Forum weselne
https://forum.terazslub.pl/

Szczerość tuż przed.
https://forum.terazslub.pl/viewtopic.php?f=44&t=138
Strona 1 z 5

Autor:  iwww [ 07 gru 2010, 22:08 ]
Tytuł:  Szczerość tuż przed.

Witam Was wszystkie! :D
Czy myślicie, że szczerość aż do bólu tuż przed ślubem popłaca? Czy przyznałybyście się do np. zdrady narzeczonemu? Czy chciałybyście aby on w przypływie szczerości wyznał wszystkie swoje grzeszki popełnione podczas trwania Waszego związku? Załóżmy, iż zarówno przez Was jak i Waszych partnerów przemawiałaby głęboka szczerość, skrucha i chęć przyznania się aby w nowe wspólne życie wejść ''bez skazy''. Moje pytania są czysto teoretyczne, a bynajmniej nie dotyczą mnie. Pozdrawiam. ;)

Autor:  beti86 [ 08 gru 2010, 08:54 ]
Tytuł:  Re: Szczerość tuż przed.

ale ciężkie pytanie zadałaś, szczerze nie wiem co bym zrobiła i nie chce się znaleźć w takiej sytuacji przynajmniej tuż przed ślubem. Mam nadzieje, że on jest ze mną szczery do bólu. Jak na razie nie mam powodów by uważać, że mnie okłamuje. ale jeśli by miał mi powiedzieć, że mnie zdradzał to bym wolała to usłyszeć teraz pół roku przed ślubem aby mieć czas na zastanowienie się

Autor:  KSN [ 08 gru 2010, 09:34 ]
Tytuł:  Re: Szczerość tuż przed.

ja uważam, że szczerym powinno się być i jeśli ktoś ma zdradę na sumieniu to nie powinien wychodzić za mąż/żenić się bo będzie to robił/a po slubie....
ale z drugiej strony opowiadanie tuż przed ślubem całego życiorysu w szczegółach to przesada - trzeba coś zostawić na po ślubie, żeby było co odkrywać:)

Autor:  beti86 [ 08 gru 2010, 10:00 ]
Tytuł:  Re: Szczerość tuż przed.

KSN napisał(a):
ja uważam, że szczerym powinno się być i jeśli ktoś ma zdradę na sumieniu to nie powinien wychodzić za mąż/żenić się bo będzie to robił/a po slubie....
ale z drugiej strony opowiadanie tuż przed ślubem całego życiorysu w szczegółach to przesada - trzeba coś zostawić na po ślubie, żeby było co odkrywać:)

Oj po ślubie to już wcale bym się nie chciała dowiedzieć :)

Autor:  Złośnica [ 08 gru 2010, 13:51 ]
Tytuł:  Re: Szczerość tuż przed.

Pytanie dobre.

Hmm.. chyba nie chciałabym odbyć tego typu rozmowy. Wolałabym by On był cały czas wobec mnie szczery, jak i ja jestem wobec niego. Tak zastanawiając sie to nie miałąbym nic mu do powiedzenia. Jestem wyjątkowo grzeCZna i od razu mówię co się działo na imprezie, gdy wychodzę z koleżankami.
Myślę, ze oboje mamy tego typu podejście.

Ale gdyby jednak coś w przesżłości było chyba wolałabym o tym nie wiedzieć. Nic dobrego podejrzewam by z tego nie wyszło. Nie pogłaskałabym go po głowie i powiedziała "no,a el najwazniejsze, ze się przyznałeś"... tylko byłaby wojna....

Autor:  KSN [ 10 gru 2010, 16:13 ]
Tytuł:  Re: Szczerość tuż przed.

beti86 napisał(a):
KSN napisał(a):
ja uważam, że szczerym powinno się być i jeśli ktoś ma zdradę na sumieniu to nie powinien wychodzić za mąż/żenić się bo będzie to robił/a po slubie....
ale z drugiej strony opowiadanie tuż przed ślubem całego życiorysu w szczegółach to przesada - trzeba coś zostawić na po ślubie, żeby było co odkrywać:)

Oj po ślubie to już wcale bym się nie chciała dowiedzieć :)



nie no chodziło mi po prostu o wcześniejsze przyzwyczajenia, czy historyjki z lat młodości, których nie zdażyliśmy opowiedzieć, a które mówią drugiej osobie coś o nas i o tym jacy jesteśmy. bo jeśli chodzi o zdradę to tak jak mówiłam, ajk ktoś zdradza przed slubem to niech lepiej się nie wiąże na całe życie!

Autor:  Katorii [ 11 gru 2010, 13:35 ]
Tytuł:  Re: Szczerość tuż przed.

Ja chyba juz przed ślubem wolałabym się nie dowiadywać stało się już już tego nie cofniemy oby tylko po ślubie nic nie ukrywał i nie robił złych rzeczy

Autor:  beti86 [ 11 gru 2010, 16:40 ]
Tytuł:  Re: Szczerość tuż przed.

Katorii napisał(a):
Ja chyba juz przed ślubem wolałabym się nie dowiadywać stało się już już tego nie cofniemy oby tylko po ślubie nic nie ukrywał i nie robił złych rzeczy

Tez tak sadze, zreszta ja osobiscie nie potrafila bym isc do ołtarza majac na sumieniu jakas zdrade mam nadzieje, że moj narzeczony mysli tak samo

Autor:  Złośnica [ 14 gru 2010, 09:17 ]
Tytuł:  Re: Szczerość tuż przed.

Myślę, ze 6lat to wystarczająco długo by opowiadać jakieś historjki z młodości. Poza tym nie nazwałąbym tego szczerością... Szczerość tuż przed kojarzy mi sie tylko z opowieściami nt. innych kobiet czy przygód...

Autor:  KSN [ 14 gru 2010, 10:38 ]
Tytuł:  Re: Szczerość tuż przed.

Szczerość tuż przed to nie tyle szczerość co wykorzystanie okazji, bo w takiej chwili trudno się wycofać...
jeśli ktoś ma coś na sumieniu, to jeśli chce być fair powinien się przyznać dużo wcześniej niż przed samym slubem

Strona 1 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/