A teraz z życia wzięte Organizowałam ślub mieszanej Pary Młodej pod względem narodowości.
No i u Pani Młodej tradycją jest mieć 10 druhen i 10 drużbów a u Pana Młodego świadków (2os.).
Myślałam, że będzie pięknie jak w amerykańskich filmach, druhny w jednakowych sukniach a panowie, wiadomo, w identycznych garniturach, no i jeszcze ci świadkowie (tu nie miałam pomysłu jak będą wkomponowani w tę dwudziestkę). Państwo Młodzi zamówili dekorację kościoła a szczególnie miejsca przeznaczonego dla nich (piękne krzesła, za nimi szklany wazon ze świecą i kwiatami oraz dekorację na każdą ławkę). Niestety czar prysł w momencie gdy, za Parą Młodą szedł tłum ludzi czyli 22 osoby "świadkujące" w przeróżnych kreacjach i fryzurach. To jeszcze nic. Przez całą mszę stali (tworząc sztuczny tłok) za krzesłami młodych zasłaniając zarówno głównych bohaterów tego wydarzenia jak i całą dekorację. Alejka między ławkami była tak wąska, że stojący w niej "druchnowie" (dwadzieścia osób!) swoimi ramionami "dotykali się" z ramionami gości zasiadających w ławkach, zatem po dekoracji ławek nie było ani śladu! tylko tłum ludzi jak na pasterce Wniosek: co za dużo, to nie zdrowo, i szkoda Pary Młodej oraz pieniędzy na dekorację, której nikt nie miał szansy podziwiać.

No to faktycznie nie za fajnie , mogli inaczej to rozwiązać , albo wybrać większy kościół albo zrobić miejsce tam tylko dla świadków.

ja planuję świadków, tak jak nasza tradycja każe

To może nie wymaga tyle pracy i czasu, co środków. Umówmy się, że jeżeli chciałabyś, aby druhny były ubrane na "jedną modłę", to powinnaś im sfinansować odpowiedni strój. Nie każdemu będzie ładnie w różu albo zieleni. Pogadajcie najlepiej razem na ten temat. Niektóre panny młode płacą za materiał, z którego później krawiec szyje suknie dla druhen, w zależności od sylwetki i upodobań. Takie rozwiązanie jest naprawdę gustowne i eleganckie. Nie każmy kupować komuś sukienki, tylko dlatego, że nam się podoba, przypuszczalnie taka osoba później nigdy więcej tej kreacji nie założy.

Zgadzam się z tym. Ale mimo wszystko fajnie to wygląda. Mieć 2 świadków i 2 świadkowe na ślubie to mimo wszystko coś fajnego.

to trzeba było, żeby drużba siedziała w ławce -dziewczyny od strony Młodej, mężczyźni po stronie Młodego, np. w drugiej ławce. w pierwszej rodzice.

A więc ja byłam na takim weselu i to już prawie 10 lat temu.Moja młodsza siostra była wtedy nawet najmłodszą druhenką(7-8 lat) i szła z kuzynem do ołtarza. Widziałam też zdjęcia dwóch innych ślubów z mojej rodzinnej parafii,gdzie było kilka druhen i drużbów. W obu przypadkach są to małe miejscowości,więc myślę,że nie powinno być jakichś problemów z załatwieniem tego.No chyba,że jakiś wyjątkowo tradycyjny ksiądz się trafi.

____________________
To takie proste http://janrant88.wordpress.com Kliknij !

Stary wątek ale pewnie na czasie. Ja uważam że druhna to musi być przyjaciółka, a nie koleżanka, bo to co innego. Druhna musi być pomocna w każdej sytuacji, pilnuje porządku, logistyki całości

Nie ma problemu jak ma się jedną najlepszą przyjaciółkę, jeżeli jest ich więcej warto zaprosić do drużbowania wszystkie miło jak w tym dniu są wokół Ciebie ukochane osoby, ja miałam na przykład cztery druhny, nie wyobrażałam sobie, żeby spośród nich wybierać, więc w ten sposób rozwiązałam swój problem:D

a przy kilku druhnach, każda ma jakieś swoje osobne zadanie czy jak to wygląda ?