Mi narzeczony oświadczył się w czerwcu 2012 i tydzień później poszliśmy rezerwować salę i zespół. Okazało się, że w obydwu przypadkach jedyny termin jaki był to 26 październik 2013. Byłam przekonana, że bez problemu zarezerwujemy wszystko na porę letnią, a okazało się, że za porządne usługi trzeba czekać nawet dwa lata w kolejce. Za ponad miesiąc przychodzi ten upragniony dzień i już bardzo nie mogę się doczekać.
Po za tym, w sierpniu organizowaliśmy z narzeczonym wspólne urodziny i było tak gorąco, że nie wyobrażam sobie jakbym spędziła tyle godzin w obszernej kiecce w takim upale. Mam nadzieję, że tylko nie spadnie śnieg