gagatka napisał(a):
wyprowadziłam się ze Szczecina i nie wyobrażam sobie żeby proboszcz robił mi problemy. jak dla mnie to chore... co mu do tego... choć wiem, że koleżance robił problemy z kursem ona chodziła do niego, a jej przyszły- obecny mąż w Świnoujściu i wiecie że nie zaakceptował karteczki którą mu przyniósł
kazał chodzić jeszcze raz do niego i co niedzielę na 12 na jego mszy.
To jest typowe, często tak robią...
gagatka napisał(a):
jestem ciekawa jak będzie ze mną mieszkam w Gorzowie, mój jest z Zielonej, a ślub będzie w okolicach Koszalina lub w Rokitnie
Przekonasz się jak przyjdzie Wam załatwiać te wszystkie formalności;)
gagatka napisał(a):
w Rokitnie była przyjaciółka brała ślub bez bierzmowania, ksiądz jej odpuścił
To był wyjątek, żaden ksiądz czegoś takiego nie odpuści;)
gagatka napisał(a):
a mam pytanie o konkordatowy. jak np ktoś jest rozwodnikiem co wtedy? tzn tylko ślub cywilny miał? czy ksiądz to zobaczy? w dokumentach z urzędu jest coś na ten temat?
Jeśli tylko cywilny to nie ma problemu, aczkolwiek ksiądz może sobie nosem pokręcić i coś tam podopytywać;))