u mnie wiekszosc gosci jest taka ze lubi wszystkiego sporbowac co bym postawila to wszsytko bedzie wypite hehe, znajac moich gosci wole dac im tylko wodke i piwo bo inaczej to szybko sie skonczy wesele, jesli wiecie ze wasi goscie znaja umiar i nie bede probowac kazdego alko to jak najabrdzije mozecie kilka butelek postawic

no może oprócz kolegów narzeczonego a tak to reszta nieszkodliwa że tak powiem mój chrzestny zawsze trzyma rękę na pulsie na takich imprezach i "niegrzecznych" sprowadza na dobrą drogę
pamiętam na weselu u kuzynki jednej jak jeden gość ze strony młodego lekko przesadził z wódką to wujek go grzecznie aczkolwiek stanowczo wyprowadził na świeże powietrze, dał mocną kawę, po czym żona zaprowadziła pana na górę żeby się przespał i po problemie

Bardzo fajnie choć nie przewiduję żadnych takich atrakcji stawiania do pionu, ale zawsze mam tego asa w rękawie ludzie są tylko ludźmi, a granic picia nikt nikomu nie narzuci

No niestety nie da się upilnować każdego ale wierze w moich gości że zachowają się jak należy ale będą się doskonale bawić.

hheeh no as jest zacny. No niektórym by się przydało by dać mu na wejściu do wypicia szklankę oleju

oleju? Po nim ma się poczuć lepiej czy gorzej bo chyba prędzej to drugie

hehe no tak - słynny olej olej kochana jest po to, że jak się go wypije przed piciem alkoholu to potem dłużej możesz pić alkohol - a "jazdę" że tak powiem masz dopiero następnego dnia, o ile organizm przyjmie w ogóle ten olej a nie pozbędzie się go od razu po wypiciu

mysle ze na wódeczke wystarczy dobry rosołek on zakonserwuje organizm

Temat stary, ale odświeżę.

Myślę, że nie ma co się kierować wyznacznikami innych. Samemu najlepiej zna się swoją rodzinę i wie kto ile może wypić i przede wszystkim czego.

My na 180 osób kupiliśmy 150 butelek 0,5l wódki i 20 win białych i tyle samo czerwonych plus inne "duchy puszczy" jako atrakcja. Przy obliczaniu ilości alkoholu kierowaliśmy się właśnie wyznacznikami forumowymi i jak wyszło?

Zostało nam już po poprawinach na 50 osób ok 45 butelek wódki. Wino poszło całe, ale większość goście zabrali sobie "na kaca";)

Siostra jak planowała ilość alkoholu to usiadła z mężem i przemyślała każdego z gości co i ile mniej więcej wypije. Zrobili tak w przypadku wesela i poprawin. Wyszło idealnie. Zabrakło na poprawinach wina, ale dosłownie parę butelek. Wódki natomiast zostało 7 butelek.

Tutaj mogę się zgodzić,a przecież wszystko i tak zależy od samych gości oraz od ich "dyspozycji". Trzeba zawsze liczyć nieco więcej,aby potem nie być zdziwionym. Do tego dodajmy jeszcze wina oraz szampana.