Wg mnie takie podziękowania na środku sali weselnej, gdzie każdy patrzy i słucha, a my wręczamy rodzicom kwiatki i dziękujemy za trudy naszego wychowania nie zawsze się sprawdza. Troszkę to przereklamowane i takie nieprawdziwe czasem.... Zwłaszcza, gdy zna się daną rodzinę i się wie, że np ojciec z synem nie zawsze w zgodzie żyli... A znam takie przypadki z autopsji niestety... Całe życie w kłótni, a podczas wesela sobie dziękują, płyną łzy wzruszenia.... Wg mnie porażka... Wydaje mi się, że to jest takie bardzo na pokaz.... Rodzicom powinno się podziękować gdzieś w zaciszu, a nie na oczach wszystkich gości weselnych.... Bo tak na prawdę co jest ważniejsze, to co pomyślą goście, czy rodzice?....
Oczywiście wiele zależy od rodziców, bo niektórzy uwielbiają takie wystąpienia....
Osobiście jednak preferuję podziękowania w cztery oczy... I tak również planujemy zrobić z moim narzeczonym- kilka dni przed ślubem zrobimy takie nasze osobiste podziękowania:)

Ohhh i te litry lez wylewanych ze wzruszenia przez podpitych gosci... Macie rację chyba nie ma sensu dziekować tak publicznie. Same podziekowania myślę że sa wazne ale nie koniecznie na forum całego wesela:)

Ja mojej mamie gdybym mogła nieba bym przychyliła i nie ważne jest dla mnie czy zrobię to sama czy przy innych. Nie wiemy jak to do końca zrobić bo oboje z narzeczonym mamy tylko kochane mamy i na pewno chcemy im podziękować ale pomijając oklepana piosenkę cudownych rodziców mam bo to nawet nie wypada według mnie i tak mi będzie taty na weselu brakować...

Wg mnie najważniejsze jest to co tak na prawdę czujemy i chcemy im powiedzieć... Jeszcze nie wiem, jak to będzie u nas- tak, jak już wspomniałam wcześniej- nie jestem za takimi podziękowaniami, ale razem z narzeczonym muszę to obgadać, no i naszych rodziców wybadać, co oni by woleli Z moimi problemu nie będzie, ale nie wiem, jak na to by zareagowali przyszli teściowie, bo oni raczej lubią być w centrum, a przynajmniej przyszła moja teściowa...

Bardziej by mnie ucieszyły takie podziękowania skromne na osobności, a nie pod czujnym okiem wszystkich gości, ale tak na prawdę jest to sprawa bardzo indywidualna...

Ja z jednej strony chciałabym powiedzieć mojej mamie jak wiele dla mnie znaczy i jak bardzo jej dziękuję i nawet ta setka osób która by tego słuchała sprawiłaby mi większą radość bo gdybym mogła to i na kazaniu w kościele bym to ogłosiła, ale muszę pomyśleć z moja drugą połówką czy chcemy robić coś takiego bo jestem pewna ze jego nie namówię żeby powiedział coś swojej mamie a nie chce żeby tylko jedna z nich została doceniona.

moi rodzice wiedza że są najlepsi na świecie mimo swojego wieku rozumia i tolerują dużo rzecz nie patrza co powiedza inni bardzo mnie to cieszy i uważam że jakbym kupiła kosz pełen slodyczy to byłoby idealnie róże też sa fajne

Ja również często okazuje mamie jak bardzo jest dla mnie ważna jednak wiem że ona przejmuje sie tym co mówią inni i myślę że pękłaby z dumy gdybym przy wszystkich powtórzyła jej jak bardzo jest kochana. Wiem że to takie trochę próżne ale uważam że większość rodziców jest dumna kiedy ich dziecko nie wstydzi się powiedzieć że rodzice sie sprawdzili

U mnie to będzie tak jak pisałam w innym poście:
Bukiety, osobiste przemówienia, nasz portret w ramce z podziękowaniami i moim rodzicom kupujemy koszulki z napisem "mam syna" a drugim "mam córkę"- ponieważ mój narzeczony jest jedynakiem a ja mam 2 siostry ( a moi rodzice w szczególności tata zawsze marzył o synie).

moniskaa wpadła jeszcze na pomysł prezentacji multimedialnej i musimy na tym pomyśleć bo ja jestem dobra w te klocki hehe

A na koniec coś muszę zorganizować dla moich rodziców bo będą mieć rocznice ślubu. Może podsuniecie jakieś pomysły?

To może zamiast bukietów wykupcie im jakiś weekend we dwoje tak żeby sobie przypomnieli jak to jest wyjechać gdzieś żeby odpocząć i nacieszyć się sobą?

ALE DLA JEDNYCH I DLA DRUGICH RODZICÓW?