Hmm czy ja wiem czy różni? w końcu to nasza rodzina znajomi albo znajomi znajomych czyli wiekszość osób będziemy znać. Ale to prawda że ludziom to ile by nie dostali zawsze jest mało tylko że takie zachowanie to mi się strasznie żałosne wydaje...

Żałosne ale prawdziwe - są jeszcze osoby towarzyszące naszych rodzin, znajomych - no i sąsiedzi... tak jak w przypadku wesela mojej przyjaciółki.

Nie no to u nas tak dużego wesela nie będzie i raczej sami swoi niż z osobami towarzyszącymi ale to chyba i tak ktoś kto przyprowadza obcą osobę na wesele w jakimś stopniu za nią odpowiada

odpowiadając na pytanie zawarte w temacie forum to uważam, ze roznoszenie wódki trzeba zostawić obsłudze. nasi rodzice, bądź inni goście, których potencjalnie byśmy w to zaangażowali powinni się bawić na weselu i nie stresować, a nie donosić butelki - przecież to ciężka praca!
Poza tym jeśli chcemy mieć pewność, że nic nam nie zginie wystarczy policzyć uste butelki po weselu - u mnie w restauracji od razu właścicielka powiedziała, że po weselu oddaje wszystkie butelki (lub pokazuje), żeby można było sobie przeliczyć ile zostało ile poszło ile mieliśmy - także nie ma z tym problemu

ale pamiętaj, że obsługa przecież tą wódkę może przelać do innej butelki a ta wasza zostawią więc liczenie butelek i tak nic nie da
U mnie będą roznosili kelnerzy ale akurat do tej obsługi mam zaufanie

nawet jeśli tak by zrobili (a nie zrobią, bo wiem, że to dobra restauracja i też mam do nich zaufanie) to z jedną butelką, dwiema? chyba nikomu by się nie chciało bawić w takie przelewanki. poza tym chyba by musieli sobie wziąć zapas pustych butelek
tak czy siak kwestia zaufania do obsługi wesela!

wiecie, tak po zastanowieniu, stwierdzilam, ze chyba nie ma czym sobie glowy zawracac. tak, jak wspomnialam, nie chce angazowac moich gosci w obsluge imprezy, wiec pozostawie to w rekach fachowcow. nawet jesli skubna sobie kilka butelek, to jakos to przezyjemy (i tak mamy zamiar im cos wreczyc), a przeciez nie wyniosa nam polowy alkoholu! zreszta byloby mi glupio przed obsluga restauracji organizowac akcje zakluczania wodki... kelnerzy/kelnerki sa w koncu od tego aby serwowac jedzenie i trunki, a goscie maja sie dobrze bawic i nie zaprzatac niczym glowy.

Na właściciel od początku mówił że to nasza decyzja co zrobimy z wódką i kto ja będzie roznosił i również od razu odpowiedzieliśmy że chcielibyśmy żeby robili to kelnerzy bo w końcu to ich praca a nie chce dawać jeszcze dodatkowych obowiązków świadkowi niech się bawi razem z nami a nie dogląda czy każdy ma co pic

no tak, tylko że to też zależy właśnie od sali - u mojej przyjaciółki właściciel kategorycznie powiedział, że obsługa się tym nie będzie zajmowała - więc roznosił jej tata i nie było żadnego problemu ani kwestii zaufania do obsługi. u szwagierki też jej tata roznosił i wszystko było ok. dużo zależy od sali, a roznoszenie butelek to nie takie ciężkie zadanie ani nie trudne

Może nie jest trudne ale napewno jest to odpowiedzialne zajęcie. My byliśmy już w kilkunastu salach i jeszcze nam się nie zdarzyło usłyszeć że kelner nie podaje wódki.