Wy już macie tuż tuż to i inny obraz, u nas jeszcze trochę czasu jest ale jak tak na nich patrzę to sami już raczej do nas nie przyjdą
nikogo nie będę uszczęśliwiać koniecznie osobą towarzyszącą, bo i jak sama poszłam na wesele to się w gronie rodziny wybawiłam, no ale jak ktoś ma parę czy jakąś sympatię, a dzieki mojemu podwójnemu zaproszeniu będą razem na poważnie to będzie mi tym bardziej miło
Ale jakby co, to zawsze można podzielić ich nie koedukacyjnie po pokojach i po problemie noclegu także tym się nie martwię tylko bardziej ilością zaproszeń i ich rozwożeniem.
A propos zaproszeń - dobrze, żeby w zaproszeniu na jednej kartce znalazło się wszystko - i zaproszenie na ślub, i nasze telefony z prośbą o potwierdzenie przybycia (często jak są dołączane tylko na karteczce oddzielnej to ludzie się nawet tego nie doczytują) oraz wierszyk o bileciku wodnym i bezkwiatowym weselu (podobnie jak z potwierdzeniem). Jak nas kuzynka zapraszała to tak przypadkiem karteczka z potwierdzeniem z jednej strony a wierszykiem z drugiej strony wypadła - gdyby nie to to pewnie byśmy i nie wiedzieli, bo przy samym zapraszaniu tego nie mówili.