Jestem prawie 2 miesiące po własnym weselu. U nas barman to była zupełna nowość bo pochodzę z Lubelskiego a tu wszystkie nowości przychodzą później
ale zdecydowałam się za namową koleżanki. I nie zawiodłam się a nawet byłam w szoku jak coś takiego może aż tak fajnie wpłynąć na cała zabawę. Akurat u nas było dwóch barmanów (wesele 140 osób). Panowie mieli własny bar. Całe szkło też należało do nich. Co do alkoholi to ja nie jestem specjalistką więc sami zaproponowali cała kartę drinków. Kupili potrzebne alkohole, składniki, lód też mieli swój. Tak naprawdę nic mnie nie interesowało. Przyjechali z tym wszystkim i całą noc częstowali gości kolorowymi drinkami. Dzieci dostawały jakieś bezalkoholowe specyfiki
I naprawdę znali się na swojej pracy... Rozliczaliśmy się już na koniec wesela. Wszystko fajnie wyszło i moim zdaniem nie tak drogo bo alkohol, owoce i te wszystkie składniki liczyli po cenach hurtowych bez zarobku (wyszło mi coś około 800-900 zł) a płaciłam im tylko za usługę. Za całą noc o ile pamiętam 900 zł a pracy mieli naprawdę po pachy. Porównując z fotografem albo kamerzystą naprawdę nic wygórowanego a wrażenia super.